Filcowy Szal - Wiosenna impresja // Felt Shawl - Spring Caprice
Dzisiaj filcowych spotkań ciąg dalszy i dalszy ciąg mojej fascynacji tym procesem...
Musicie mi chwilowo wybaczyć tę monotematyczność...
Tak więc trochę znowu sobie eksperymentowałam i ufilcowałam sobie szal - taki na chłodniejsze dni lata i cieplejsze wiosenne...
W zasadzie bardziej ozdoba niż szal, ale taki właśnie miał być ♡
To pierwsza wariacja na ten temat...
I jest w moich ulubionych kolorach.
Nie pamiętam, czy już Wam wspominałam, że uwielbiam wszelkie odcienie zieleni, a najbardziej takie właśnie odcienie jak w tym szaliku, takie wiosenne ♡
Stąd zresztą nazwa szala - Wiosenna impresja - bo tylko wiosną możemy zobaczyć takie świeżutkie i jaśniutkie zielenie...
Żadna inna pora roku nie może się nimi poszczycić...
Niestety, tym razem zabrakło mi modelki, dzięki której mogłaby się uwidocznić cała uroda tego mojego szaliczka...
Pragnę również dodać, że do szala zaplanowana jest broszka, ale jeszcze nie zdążyła się zrobić taka, która by mi pasowała...
Ale może w późniejszym terminie uda mi się jeszcze dodać jakieś zdjątka ♡
A ponieważ dzisiaj poczyniłam wspaniałe wełniane zakupy, to jest więcej niż pewne, że w najbliższym czasie znowu coś filcowego popełnię...
W planach mam co najmniej ze dwa, trzy szale i oczywiście jakieś myszy ♡
I jeszcze się Wam chcę pochwalić chmurką w ślicznym kolorze, którą udało mi się złowić obiektywem mojego aparatu...
Prawda, że jest prześliczna ♡
Musicie mi chwilowo wybaczyć tę monotematyczność...
Tak więc trochę znowu sobie eksperymentowałam i ufilcowałam sobie szal - taki na chłodniejsze dni lata i cieplejsze wiosenne...
W zasadzie bardziej ozdoba niż szal, ale taki właśnie miał być ♡
To pierwsza wariacja na ten temat...
I jest w moich ulubionych kolorach.
Nie pamiętam, czy już Wam wspominałam, że uwielbiam wszelkie odcienie zieleni, a najbardziej takie właśnie odcienie jak w tym szaliku, takie wiosenne ♡
Stąd zresztą nazwa szala - Wiosenna impresja - bo tylko wiosną możemy zobaczyć takie świeżutkie i jaśniutkie zielenie...
Żadna inna pora roku nie może się nimi poszczycić...
Niestety, tym razem zabrakło mi modelki, dzięki której mogłaby się uwidocznić cała uroda tego mojego szaliczka...
Pragnę również dodać, że do szala zaplanowana jest broszka, ale jeszcze nie zdążyła się zrobić taka, która by mi pasowała...
Ale może w późniejszym terminie uda mi się jeszcze dodać jakieś zdjątka ♡
A ponieważ dzisiaj poczyniłam wspaniałe wełniane zakupy, to jest więcej niż pewne, że w najbliższym czasie znowu coś filcowego popełnię...
W planach mam co najmniej ze dwa, trzy szale i oczywiście jakieś myszy ♡
I jeszcze się Wam chcę pochwalić chmurką w ślicznym kolorze, którą udało mi się złowić obiektywem mojego aparatu...
Prawda, że jest prześliczna ♡
Pragnę też powitać serdecznie mojego nowego Gościa Obserwatora ♡
Zaś wszystkim Wam dziękuję cieplutko za liczne odwiedziny i wspaniałe komentarze ♡♡♡
Dzięki nim chce mi się jeszcze bardziej coś robić !!!
Fajny ten szal, taki lekki i delikatny :) Przypomina mi on jakieś pnącze czy może winorośl.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam upalnie :)
Dzięki Dewberry :) Fajnie, ze szal sie podoba... Miał sprawiać wrażenie lekkości... Następny będzie jeszcze lżejszy ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Takie szaliczki (zamotki) fajnie wyglądają do jednokolorowych bluzek. Też mi się podoba. Nie wiem jaką wełnę kupiłaś, chodzi o grubość. Bo najlepsza to 18 mikronów - nie gryzie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki Ewo :) Pierwszy raz taki robiłam, z wełny australijskiej 20 mikronów, ale była bardzo mięciutka... Trochę cieńsze mogłam zrobić paski, ale jak człowiek robi pierwszy raz, to jeszcze nie wszystko wie...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Tworzysz do prawdy nietuzinkowe prace, uwielbiam do Ciebie zagladac ! A ten szal jest po prostu rewelacyjny !
OdpowiedzUsuńDzieki Szymko za te nietuzinkowe prace :) Fajnie, że szal się Ci się podoba i że lubisz zaglądać tutaj... Zawsze jesteś bardzo miło widziana :)
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
ale extra zamotka - wrecz cudowna - ja podziwiam twoj a wizja artstyczna - ty chyba Malgosiu nie obmyslasz tylko to co ci serce podpowiada tak wykonujesz - czuje to poniewaz ja taka jestem - welenki zakupilas superowe no to teraz naprodukujesz tych slicznych szali - a i czytam ze myszki beda oj jak sie ciesze dla mnie prosze taka na 2o cm wysokosci i w okularkach -hihihi buziaki sle Marii
OdpowiedzUsuńDzięki Marysiu :) Bardzo to przyjemne, że mój szaliczek tak bardzo Ci przypadł do gustu... Wiesz, wymyślać to ja uwielbiam, ale kiedy to wszystko zrobić, co człowiek by chciał. Co do myszy, to napisze na maila do Ciebie...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Podoba mi się ten szal. Co prawda dla siebie bym wybrała inne kolory, ale do motania jest super. Ciekawe, co następnego wymyślisz.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z przegrzanego miasta ślę (elf)
No masz szczęście, że szla Ci się podoba ;) A co do kolorów, to wiadomo, że dla Ciebie musiałby być zupełnie inne... Następnych parę rzeczy czeka w kolejce na zdjęcia...
UsuńPozdrawiam wakacyjnie :-)
Świetny szal . Filcowanie Cię wciągnęło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci :) Rzeczywiście masz rację, bardzo mi się to filcowanie spodobało...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wakacyjnie :-)
Bardzo oryginalny pomysł na szal. Jest nietuzinkowy. Super. Ja również kocham odcienie zieleni takie świeże, wiosenne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za docenienie mojego szala... fajnie, że Ci się podoba :) To prawda, że takie zielenie są wspaniałe... Uwielbiam taką młodziutka trawkę, i nieśmiałe pierwsze listki...
UsuńPozdrawiam wakacyjnie :-)
Myszkę przegapiłam , choć nie cierpię tych gryzoni to ta jest bardzo sympatyczna ,
OdpowiedzUsuńUdane zakupy i już czekam na kolejne twoje filcowe pomysły , szalik wiosenny prześliczny , prawie zapomniałam napisać ,,,
No wiadomo, myszy szkodniki, sama się o tym już niejednokrotnie przekonałam... Ale je lubię mimo to... Fajni że zarówno myszka, jak i szalik Ci się podobają :) Myślę, że niebawem pokaże następny szal...
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
świetny, artystyczny wzorek !
OdpowiedzUsuńDzięki za ten przymiotnik artystyczny :) Ale chyba aż tak dobrze to jeszcze nie jest... ale będę się starać doskonalić...
UsuńPozdrawiam wakacyjnie :-)
Kolejne cudo ;) chcę taki szal :) bo trafia idealnie w mój gust.
OdpowiedzUsuńOj, bardzo mi miło, że szal przypadł Ci do gustu :) Widzę, że lubimy tę samą kolorystykę...
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
Niesamowity ten ozdobny szal:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Miło, że szal Ci się spodobał...
UsuńPozdrawiam wakacyjnie :-)
Miałam kiedyś szal - sieć z angory w nocnych kolorach. Uwielbiałam go i dla jaj nosiłam także na uczelnię mroźną zimą ;-) Ale Twój jest fantastyczny i bije tamten na głowę!
OdpowiedzUsuńBardzo mi przyjemnie Kido :) Dzięki za takie miłe słowa i super, że szal się podoba... to dopiero taka wprawka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wakacyjnie :-)