Czapka i pluszaki // Cap and Cuddly Toys
Jak obiecywałam w poprzednim wpisie, zanim skupię się na nowościach, to pokażę Wam, co mi się udało zdziałać w tzw. międzyczasie, czyli kiedy mnie nie było ...
Na początek baaardzo zimowa czapka, której oczywiście nie udało mi się ani razu założyć.
Z jakiego powodu, wiadomo - w tym roku była bardzo ostra i długa zima.
Nie wiem jak u Was, ale w stolicy może jakieś 10 dni łącznie można by uznać za śniegowe.
I tak sobie myślę, że jeśli to nawet nie był rekord, to coś w pobliżu ...
W każdym razie czapki nie wypróbowałam, ale sądzę, że będzie jak znalazł w przyszłości.
Czapka została zrobiona z włóczki, którą prezentowałam TUTAJ i nawet muszę przyznać, że efekt końcowy mi się spodobał.
Jest milutka, mięciutka i wydaje się, że będzie cieplutka ...
Przy okazji dziękuję koleżance za uwiecznienie mnie (bo to nie są moje zdjęcia) ♡♡♡
Jak widać, czapka w zależności od oświetlenia zmienia kolory ... A niech jej będzie ...
I jeszcze ostatnie czapkowe ujęcie i ja, strojąca miny, co mi się często zdarza ...
A na koniec postanowiłam Wam pokazać moje zadomowione przytulanki, których też jestem miłośniczką ... I tylko ograniczona przestrzeń pęta moje zapędy w tym kierunku.
Do tej prezentacji sprowokował mnie komentarz [Kasi], miło mi ♡
Jak można zobaczyć na zdjęciu poniżej, krówka daje się rozłożyć i wtedy powstaje bardzo milusia podusia ...
Jak widać, króliczka prezentowana w poprzednim wpisie to prawdziwe maleństwo.
Ale od pierwszego widzenia zdobyła moje serducho ♡
Czy mogło być inaczej, sami powiedzcie ???
Na początek baaardzo zimowa czapka, której oczywiście nie udało mi się ani razu założyć.
Z jakiego powodu, wiadomo - w tym roku była bardzo ostra i długa zima.
Nie wiem jak u Was, ale w stolicy może jakieś 10 dni łącznie można by uznać za śniegowe.
I tak sobie myślę, że jeśli to nawet nie był rekord, to coś w pobliżu ...
W każdym razie czapki nie wypróbowałam, ale sądzę, że będzie jak znalazł w przyszłości.
Czapka została zrobiona z włóczki, którą prezentowałam TUTAJ i nawet muszę przyznać, że efekt końcowy mi się spodobał.
Jest milutka, mięciutka i wydaje się, że będzie cieplutka ...
Przy okazji dziękuję koleżance za uwiecznienie mnie (bo to nie są moje zdjęcia) ♡♡♡
Jak widać, czapka w zależności od oświetlenia zmienia kolory ... A niech jej będzie ...
I jeszcze ostatnie czapkowe ujęcie i ja, strojąca miny, co mi się często zdarza ...
A na koniec postanowiłam Wam pokazać moje zadomowione przytulanki, których też jestem miłośniczką ... I tylko ograniczona przestrzeń pęta moje zapędy w tym kierunku.
Do tej prezentacji sprowokował mnie komentarz [Kasi], miło mi ♡
Jak można zobaczyć na zdjęciu poniżej, krówka daje się rozłożyć i wtedy powstaje bardzo milusia podusia ...
Jak widać, króliczka prezentowana w poprzednim wpisie to prawdziwe maleństwo.
Ale od pierwszego widzenia zdobyła moje serducho ♡
Czy mogło być inaczej, sami powiedzcie ???
Dziękuję Wam pięknie za przemiłe komentarze
i pozdrawiam Was serdecznie ♡
Do zobaczenia niebawem !!!
Moja Hania ma taką rozkładaną owieczkę. Twoja czapka przyda się na najbliższa zimę, jest bardzo gustowna:) Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńJeśli Hania ma taką samą, to wiesz, jak jest milusia .. Prawda :) A czapka przyda się na 100 procent ...
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)
Fajna czapka na pewno sie przyda na przyszłą zimę :) Fajne pluszaki
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu pluszaków i swoim :) W mrozy czapka będzie niezastąpiona ...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Super czapeczka. Wygląda na ciepłą. Oj przydałaby się na zimę. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńOj tak, czapeczka jest bardzo ciepła ... taka miała właśnie być, bo jestem zmarzluchem ...
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Hej, hej, widzę, że przegapiłam Twój powrót. W każdym razie fajnie, że jesteś.
OdpowiedzUsuńA dobrych czap nigdy za wiele i oczywiście przytulaszczyje są super.
Pozdrowienia jak zwykle ślę (elf)
Oj tam, ważne, ze jednak zauważyłaś ;) Miło, że się cieszysz z mojego powrotu ... A czapa jest rzeczywiście fajna.
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
Ta fajna czapka przyda się na następną zimę:) A maskotki są słodkie:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że czapka się sprawdzi ... A moje słodziaki są naprawdę słodkie ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
pluszaki super:)my mamy małe mieszkanie,a jak moje dziewczynki zaczęły dorastać to jedna dostała psa giganta a druga osła prawie naturalnych gabarytów,który zajmował 1/4ich pokoju:)))to była masakra:)))
OdpowiedzUsuńOjej, to podobnie jak u mnie ... Też mam bardzo małe mieszkanie, a córeczka jak miała ze 3 latka, dostała psa większego od siebie, z którym wszędzie musiała jeździć (to było ciekawe doświadczenie dla mnie). Do dzisiaj go zresztą naprawiam ... A potem żabę duuużo większą od siebie ... Było ciekawie ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Zrobiłaś sobie bardzo fajną czapkę :).
OdpowiedzUsuńJa też mam jedną taką zimową i już chyba z trzy lata jej nie nosiłam, a szalik na super mroźne dni już chyba zjadły mole ;).
Ale fajne pluszaki. Łosia mam podobnego ale w sweterku.
Czapka chyba rzeczywiście nieźle mi wyszła ;) A szaliki i wszelkiej maści szale kocham, więc ciągle produkuję i nabywam nowe ...
UsuńPluszaki lubię, a łosiak jest z IKEI ...
Pozdrawiam ciepło :-)
Ale śmiesznie! Inny aparat, inne zapewne warunki oświetleniowe i wyszły dwie zupełnie różne czapki :)
OdpowiedzUsuńA krówka niezykła, nie widziałam takiej rozkładanej. Może sprawdziłaby się jako jasieczek w podróży?
No właśnie, świetnie widać, jak wielką rolę odgrywa światło w fotografii ... Nie da się tego ukryć ...
UsuńKrówka jest super, ale trochę mi jej szkoda na podróże.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Czapeczka wygląda na bardzo ciepłą :) i fajnie widzieć Cię uśmiechniętą na zdjęciach. Pluszaki też boskie, a króliczek faktycznie maluśki :) w poprzednim poście wydał mi się większy.
OdpowiedzUsuńCzapeczka jest bardzo ciepła, puchata i milusia. Miło, że moja uśmiechnięta gębusia Ci przypadła do gustu ;)
UsuńPluszaki lubię bardzo. Gdyby nie mała ilośc miejsca, pewnie byłoby ich więcej...
Pozdrawiam ciepło :-)