Wracam // I Come Back
Długo mnie nie było.
Kilka przyczyn się na to złożyło.
Najpierw choroba, która jakoś nie do końca chciała mnie opuścić przez długo albo i dłużej ...
Tak naprawdę do dzisiaj nie wróciłam do pełnej formy.
Do tego jakieś zmęczenie materiału, czyli mnie, po tym wszystkim.
Może każda z Was coś takiego przeżyła ...
Nie chciało mi się nic momentami, a tych momentów było naprawdę duuużo, ale powoli w końcu zachciało mi się trochę chcieć).
I jestem :)
Tak więc na początek trochę odkurzyłam bloga, usunęłam niektóre pajęczynki (śnieg już przestał padać), a w dalszej kolejności będę Wam pokazywać, co się u mnie działo, bo jednak czasami coś tam robiłam ...
I będę nadrabiać zaległości w odwiedzaniu Was, bo tutaj mam najwięcej do nadrobienia.
Przy okazji chciałam Wam bardzo podziękować za odwiedziny, życzenia i bardzo miłe komentarze pod ostatnim wpisem ...
Bardzo wszystkim Wam dziękuję ♡♡♡
A teraz pokażę trochę różnistych zaległości.
Jeszcze jesienią miałam pierwszą 'lekcję' z filcowania na mokro i tym razem ja występowałam jako nauczyciel. Chyba jakoś mi się udało, a do tego miałam bardzo pojętną uczennicę :)
I takie wspólnym wysiłkiem (mój tylko 'intelektualny') osiągnęłyśmy rezultaty.
To taki rodzaj aktówki w kolorze grafitowym, co oczywiście na zdjęciach średnio widać ;)
A to druga strona z urokliwym ptakiem ...
A już całkiem niedawno dotarły do mnie uszyte przez znaną mi osóbkę śliczne powłoczki na poduszki przyozdabiające moją kanapę. Dziękuję pięknie ♡♡♡
Bardzo mi się podobają. Otrzymałam ich cztery, więc będą wymienne.
Dzisiaj pokazuję tylko trzy, ostatnia przy jakiejś innej okazji ...
Zdjęcia w powodzi światła wyszły trochę prześwietlone, ale kolory nieco podobne ...
Tylko okazało się, że niektóre lekko prześwitują, więc je podszyję w najbliższej przyszłości drugą warstwą. I może którąś z nich dodatkowo przyozdobię jakimś szydełkowym drobiazgiem.
Prawda, że mają świetną kolorystykę ...
I jeszcze na zakończenie pragnę się pochwalić uroczym drobiazgiem, który dostałam od swojej córeczki ... Prześliczna króliczka ... Jak ją zobaczyłam, to od razu się zakochałam ♡
A w tyle za króliczką elf ... Wiadomo, jestem wielką fanką elfów ...
Kilka przyczyn się na to złożyło.
Najpierw choroba, która jakoś nie do końca chciała mnie opuścić przez długo albo i dłużej ...
Tak naprawdę do dzisiaj nie wróciłam do pełnej formy.
Do tego jakieś zmęczenie materiału, czyli mnie, po tym wszystkim.
Może każda z Was coś takiego przeżyła ...
Nie chciało mi się nic momentami, a tych momentów było naprawdę duuużo, ale powoli w końcu zachciało mi się trochę chcieć).
I jestem :)
Tak więc na początek trochę odkurzyłam bloga, usunęłam niektóre pajęczynki (śnieg już przestał padać), a w dalszej kolejności będę Wam pokazywać, co się u mnie działo, bo jednak czasami coś tam robiłam ...
I będę nadrabiać zaległości w odwiedzaniu Was, bo tutaj mam najwięcej do nadrobienia.
Przy okazji chciałam Wam bardzo podziękować za odwiedziny, życzenia i bardzo miłe komentarze pod ostatnim wpisem ...
Bardzo wszystkim Wam dziękuję ♡♡♡
A teraz pokażę trochę różnistych zaległości.
Jeszcze jesienią miałam pierwszą 'lekcję' z filcowania na mokro i tym razem ja występowałam jako nauczyciel. Chyba jakoś mi się udało, a do tego miałam bardzo pojętną uczennicę :)
I takie wspólnym wysiłkiem (mój tylko 'intelektualny') osiągnęłyśmy rezultaty.
To taki rodzaj aktówki w kolorze grafitowym, co oczywiście na zdjęciach średnio widać ;)
A to druga strona z urokliwym ptakiem ...
A już całkiem niedawno dotarły do mnie uszyte przez znaną mi osóbkę śliczne powłoczki na poduszki przyozdabiające moją kanapę. Dziękuję pięknie ♡♡♡
Bardzo mi się podobają. Otrzymałam ich cztery, więc będą wymienne.
Dzisiaj pokazuję tylko trzy, ostatnia przy jakiejś innej okazji ...
Zdjęcia w powodzi światła wyszły trochę prześwietlone, ale kolory nieco podobne ...
Tylko okazało się, że niektóre lekko prześwitują, więc je podszyję w najbliższej przyszłości drugą warstwą. I może którąś z nich dodatkowo przyozdobię jakimś szydełkowym drobiazgiem.
Prawda, że mają świetną kolorystykę ...
I jeszcze na zakończenie pragnę się pochwalić uroczym drobiazgiem, który dostałam od swojej córeczki ... Prześliczna króliczka ... Jak ją zobaczyłam, to od razu się zakochałam ♡
A w tyle za króliczką elf ... Wiadomo, jestem wielką fanką elfów ...
Jeszcze raz wszystkich Was serdecznie pozdrawiam i do następnego razu ♡♡♡
A mnie najbardziej zauroczył ten piecho leżący na kanapie :))
OdpowiedzUsuńMój piesu to już stary domownik ;)
UsuńNie da się ukryć, że pluszaków u mnie też trochę się "szwenda" ...
Dzięki i pozdrawiam ciepło :)
Ach to mamy coś wspólnego - u mnie też ich nie brakuje :)
UsuńOdpowiedź w najbliższym wpisie (już za niedługą chwilę) ...
UsuńPozdrawiam :-)
Pomysłowa i elegancka aktówka. Bardzo mi się podoba. Poduszki pięknie zdobią kanapę, a w króliczce trudno się nie zakochać. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że aktówka nie najgorzej wyszła ... najważniejsze, że właścicielka zadowolona.
UsuńA królisia rzeczywiście jest super, jest słodka.
Pozdrawiam ciepło :)
Nareszcie! Nie mogłam się doczekać Twojego powrotu. Aktówka bardzo udana, poduszki w pięknych kolorach, a królisia słodka :)
OdpowiedzUsuńNo tak, w końcu udało mi się zaistnieć ;) Rzeczywiście, aktówka nawet nieźle wyszła ... A poduchy bardzo mi się podobają, że o królisi nie wspomnę ...
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Miło znów zajrzeć do Ciebie na chwilke. Dobrze, że ze zdrowiem już lepiej. Życzę dobrej formy i wielu wspaniałych pomysłów:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za wpadnięcie i życzenia dobrej formy. Tej nigdy za wiele. A im więcej dobrej formy, tym więcej pomysłów ....
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękności :) Wszystkiego dobrego, przede wszystkim zdrowia :*
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki !!! Więcej zdrówka zawsze się przyda ...
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dużo zdrówka Ci życzę:) I powrotu weny:) A prezenty super dostałaś. Zwłaszcza ten króliczek jest cudny:)
OdpowiedzUsuńAshki, dzięki za wszystkie życzenia i niech się spełnią. A prezenty rzeczywiście fajne i króliczka też ...
UsuńPozdrawiam ciepło :)
te twoje filcowanki są cudowne , poduchy bardzo urocze a króliczka fantastyczna ale najważniejsze że już lepiej się czujesz że dochodzisz do siebie - też tak miałam jak choróbska się mnie uczepiły - to dziś dnia nie chcą odejść - jedn drugą goni - dziękuję że już jesteś - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńMarii, dzięki za wszystkie Twoje życzenia dot. zdrowia. I miło mi, ze mnie odwiedziłaś i że Ci się różności podobają ... Też Ci życzę wszystkiego najlepszego :)
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
Super, że wracasz :).
OdpowiedzUsuńA chorobie mówię, a sio i żebyś była już całkiem zdrowa i pełna sił i ochoty :).
O, dobra jest z Ciebie nauczycielka, aktówka wyszła bardzo fajnie :).
Poduszki rzeczywiście mają fajne kolorki, a króliczek śliczniusi :).
Dzięki za miły wpis :) I za przeganianie chorób ;) A życzenia niech się spełnią ...
UsuńOj, nauczycielką chyba bym nie chciała być, ale jakoś się udało i koleżanka zadowolona, to najważniejsze.
Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam :-)
Filcowania na mokro jeszcze nie próbowałam,ale gdy patrze na takie efekty to mam chęć spróbować :)
OdpowiedzUsuńŚliczna aktówka,ptasiek jest świetny :) Podusie bardzo sympatyczne,a królisia przesłodka :)
Życzę zdrówka,doskonale wiem o czym piszesz...pozdrawiam serdecznie ♥
Polecam spróbować filcowania, choć ciut ciężkie, to jest jednak fantastyczną przygodą. Miło, że aktówka się spodobała ... I dziękuję pięknie za życzenia zdrowia. Tego jakoś ostatnio nigdy za wiele :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Wspaniała aktówka!!! Przepiękne podusie a króliczek przesłodki!!!
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka Ci życzę i serdecznie pozdrawiam:))
Dzięki Doniu :) Miło mi bardzo, że aktówka i króliczek się spodobały ..
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Bardzo się cieszę że u Ciebie coraz lepiej :) trzymam kciuki by z dnia na dzień było jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci dziękuję za tyle miłych komentarzy i za trzymanie kciuków :))))
UsuńPozdrawiam cieplutko :-)