Manekin i fartuszek // Mannequin and Kitchen Apron
Po pierwsze pragnę powitać moich nowych
Gości Obserwatorów: Agnieszkę Janas i Karolinę S.
Liczę, że się Wam tu spodoba i zostaniecie ze mną na dłużej ♡
Trochę dawno mnie tu nie było.
Wyjazd mi się jakoś przedłużył. Prac w działkowym ogrodzie było mnóstwo, ale pogoda dopisywała i prawie (no może trochę mniej niż prawie) wszystko udało mi się zrobić.
Sprawozdanie z ogrodowej działalności w najbliższym czasie ...
A po powrocie do domu zapanowało istne szaleństwo. Ilość różnistych zaległych prac jest po prostu kompletnie oszałamiająca.
Nie jestem pewna, czy do końca roku uda mi się to ponadrabiać.
Teraz będzie jednak o czymś innym. O zakupach ?!?!?
Z Mazur przywiozłam sobie takie coś i jestem zachwycona ♡
Prawda, że cudo z tego mojego manekinka.
Lekki, można go złożyć, regulowana wysokość.
Jednym słowem, stworzony jakby specjalnie dla mnie.
I w dodatku nie odstręczał jakąś wygórowaną ceną.
Trochę ten napis mnie nie zachwyca, ale to jestem w stanie przeżyć.
Przecież będę go stroić, tak więc napis jakoś uda się chyba ukrywać.
I tylko popatrzcie, jak wspaniale będę mogła prezentować swoje filcowe wyroby.
Zresztą nie tylko filcowe - chwilowo pozują moje osobiste stare szale ;)
Do tego manekinek nawet całkiem fajnie wkomponował się w moje dosyć ciasne mieszkanko ...
A teraz będę się chwalić nowym fartuszkiem kuchennym.
Zaś chwalę się dlatego, bo to mój pierwszy ...
Ostatnio doszłam do wniosku, że jednak coś takiego powinnam posiadać i zupełnie przypadkowo szybko udało mi się go nabyć.
Nie ma to jak niechcący wejść do słynnej sieci sklepów SH i upolować coś świetnego.
Prosty i bardzo fajny.
Kolorek i misie zachęciły mnie do zakupu.
Mam nadzieję, że będzie używany i dzięki temu moja odzież, a szczególnie bluzki, z dużo mniejszą częstotliwością będą się plamić (bardzo mnie to ostatnio wkurzało).
Tylko jeszcze muszę pamiętać, żeby go zakładać, kiedy trafiam do kuchni.
Może się jednak przywyczaję ;)
Chciałam Wam serdecznie podziękować za tak liczne odwiedziny - mimo mojej długiej nieobecności - oraz za przemiłe komentarze ♡
Kasiu G. - dzięki za pomoc przy wpisie Choinka 2016.
Małgorzato Żółtek - wielkie dzięki za nazwę kwiatka. Nareszcie wiem, co mam w domu.
Wyobraźcie sobie, że do tej pory kwitnie, choć już nie tak obficie.
Krysko, Violko, Anito M - o suszonych warzywkach będzie całkiem osobny wpisik. Mam nadzieję, że już jakoś niebawem.
I to by było na dzisiaj tyle.
Żegnam się z Wami razem z fartuchowym misiem ♡
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie ♡♡♡
Pędzę do Was w odwiedziny, nadrabiać zaległości ...
Ale super zakup, twoje prace ze zachwycają, zauroczona jestem szalami, a teraz dostana dodatkową aranżację :), a fartuszek oczywiście uroczy, jaw tym roku am okropne zaległości na działce, nawet tulipanków nie udało mi się na czas wsadzić a zakupiłam królową nocy, muszę poczytać czy jeszcze można wsadzić cebulki :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten manekin, też mi się marzył, ale narazie mogę o ty zapomnieć ;( Buziaczki Kochana:*
OdpowiedzUsuńTwoje szale są zjawiskowe :)
OdpowiedzUsuńBędzie miał manekinek mnóstwo roboty ;)
A fartuszek - fajna sprawa, tylko ja też ciągle zapominam założyć.
Pozdrowionka :)
Manekin jest świetny i na pewno pomocny. Misiowy fartuch jest fantastyczny:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Zjawiskowe szale :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne dzieła no a na manekinie prezentują sie wspaniale!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny manekin
OdpowiedzUsuńŚwietny zakup ten manekin, prace na nim wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńFajny wzór fartuszka. Ja niby mam, jednak tylko czasem nakładam. Na czym cierpią też moje domowe bluzki, ciągle czymś poplamione.
Manekinem jestem zachwycona. Pięknie wykończony i ten napis specjalnie nie przeszkadza. Fartuszki mam, nawet dwa i staram się pamiętać o ich wykorzystywaniu, ale nie zawsze mi to wychodzi. Czekam na relację z działki.Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo udany zakup :) Fartuszek też super wygląda :)
OdpowiedzUsuńManekin istne cudo....pieknie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńMyślę,że będzie się świetnie spisywał, przy prezentowaniu Twoich prac.
Pozdrawiam:)
Manekin na prawdę kupiłaś sobie bardzo fajny. A mi właśnie spodobał się ten napis, bo przez, to nie jest taki goły hihi.
OdpowiedzUsuńSzale stare czy nie są piękne :).
Fartuszek sobie super kupiłaś. Ja używam fartuchów i już machinalnie je ubieram przed przygotowywaniem posiłków :).
Manekin bardzo fajny, ale te szale istne cuda. Ja też rozglądam się za fartuszkiem, bo zawsze tak się przy kuchni utytłam. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńWow! Nieważne te napisy. Manekin jest extra! Sama bym takiego przytuliła :)
OdpowiedzUsuńJeżeli można tak o manekinie napisać - to przystojny (hi, hi). Elegancka drewniana podstawa. Ja się jeszcze swojego nie dorobiłam - pożyczam od koleżanki. Ale trzeba mieć. Szale piękne więc i prezentację trzeba zadbać. Uroczy fartuszek.
OdpowiedzUsuńCałkiem niezły mebel przybył Ci w domu. Super. Gdzie kupiłaś. Fartuch fajny, ale czy będziesz go używać.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia śle (elf)
Zdecydowanie udane zakupy poczyniłaś. Wasza współpraca będzie na pewno owocna. Już się nie mogę doczekać nowości :)
OdpowiedzUsuńBardzo elegancki ten Twój manekin:)))
OdpowiedzUsuńCudny manekin.
OdpowiedzUsuńManekin jest super. Teraz możesz działać i fajnie prezentować swoje prace. A fartuszek wyszedł wyjątkowy:)
OdpowiedzUsuńO kurczę, rewelacja!! Bardzo fajny zakup! I jaki ten manekin elegancki!
OdpowiedzUsuń