Dwa szale giganty // Two Shawls Giants

Trochę mnie nie było ;)

Po drodze były Mazury (na które znowu niebawem ruszam), a także ileś spraw mniejszych i większych do załatwienia, np. przymusowa i pospieszna wymiana mojego telefonu, który po prostu odmówił dalszej współpracy.

W końcu jednak jestem i dzisiaj na odmianę przedstawię Wam nie haft, a moje dokonania w dziedzinie filcowania (prawie mi się zrymowało).
To jeszcze tzw. zaległości w pokazywaniu ...


To w zasadzie bardziej chusta niż klasyczny szal i do tego dość spory.
Ponad dwa metry długości, około metra szerokości.
Mięciutki i dość cienki, nic tylko się nim owijać ...


A to jego druga strona...
Ta czerwień to taki bardziej ciemny róż, ale oczywiście na zdjęciach trochę się kolory przekłamały.


Użyte materiały:
czesanka australijska 21 i 20 mikronów,
mieszanka czesanki i angeliny,
jedwab.


A teraz drugi z moich 'maleństw'.
Trochę tutaj sobie eksperymentowałam i nawet jestem dość zadowolona z osiągniętych efektów.


I trochę szczegółów...
Czegóż ja tu nie użyłam, poza podstawową czesanką.
Były kawałki zwykłych wełenek i karbowanych, czyli boucle, były jedwabie, były tzw. loki i były tzw. drobinki ...
Ciekawe, czy się Wam spodoba ta moja kwiatowa łąka ???



Jego druga strona jest kompletnie odmienna.
Zdania były podzielone, która jest fajniejsza ...


I kawałek w zbliżeniu, aby uwidocznić szczegóły jego urody ;)


Oba szale były robione na zamówienie i bardzo mi było miło, gdy dostałam mejla od koleżanki, że jej znajoma jest bardzo zadowolona ...
Po raz pierwszy filcowałam szale na zamówienie przez pośrednika i była to dla mnie trochę stresująca sytuacja.
Ale się spodobało i to do tego stopnia (teraz będzie prawie cytat), że zamawiająca musiała namawiać swoją mamę, żeby szal używała, a nie tylko podziwiała.
Podobno są "wyjątkowo wyjątkowe".
No cóż, baaardzo mi miło.


To zaś trochę polnych kwiatków dla Was z mojej miniłączki, która jest tak śliczna, że oczywiście nie mogłam jej skosić ...


Dziękuję z całego serca za mnóstwo komentarzy pod moim poprzednim wpisem z haftem myszora.
Bardzo, bardzo mi miło.

Mam sporo zaległości w odwiedzinach u Was, ale postaram się to nadrobić.
Zacznę jeszcze dzisiaj ;)

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i do zobaczenia !!!



Komentarze

  1. Piękne szale. Widzę , że wciągnęło Cię filcowanie. Jest to świetna technika daje niesamowite możliwości. Ja zrobiłam jedynie etui i broszkę, ale może jeszcze kiedyś coś kto wie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie za docenienie. Nie będę ukrywać, że filcowanie mi się podoba. Bardzo jest wciągające. Tylko nie zawsze udaje mi się wszystko pomieścić w czasie, bo inne rzeczy też mnie pociagają.
      Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
  2. Cudowne !! Wszystkie strony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzieki. Bardzo to miłe, że wszystkie strony się spodobały ;)
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  3. Małgosiu, szale są rewelacyjne!!!
    Piękne wzory i do tego dwustronne, po prostu mistrzostwo :)
    Ja też zamiast nosić, podziwiałabym je...
    Łąka śliczna i dobrze, że jej nie skosiłaś.
    Pozdrawiam cieplutko ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, pięknie dziękuję. Bardzo mi pochlebia Twoja ocena. Ale do mistrzostwa to mi jeszcze daleko. Ciągle się uczę.
      Samoistna łączka tak się nam spodobała, że została sobie.
      Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
  4. To tu powinnam napisać o Muminku ;)
    Piękne chustoszale i też bym miała kłopot ze wskazaniem tego najpiękniejszego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się ukryć, że wszystko, co z Muminkami związane, jest mi bliskie (mojej córce zresztą też). Dzięki w imieniu szalochust i swoim ;)
      Pozdrawiam serdecznie :*

      Usuń
  5. Czy się podoba ,kochana to są arcydzieła Sztuki filcowania!!!!!!!!
    Gratuluję talentu!
    Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, jakie miłe słowa. Wielkie dzięki. Bardzo mi przyjemnie, że się spodobały. Ale do arcydzieł to jeszcze mi daleko...
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  6. Piękne chusty! Najbardziej podoba mi się czerwona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci pięknie. mnie też podoba się bardziej czerwona. Ale zamówienie kolorystyczne to zamówienie. Ta czerwona to bardziej moja inicjatywa...
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  7. Prawdziwe łąki na tych szalach:) A ta żywa łąka te cudna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, tak miało być z tymi filcowymi łąkami. natomiast ta żywa łąka zrobiła się sama. Ciekawa jestem, jak będzie teraz wygladać.
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  8. "Wyjątkowo wyjątkowe" na 100% :)Prawdziwe czary -mary.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Bardzo to mile, jak coś zrobione naszymi rączkami się podoba.
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję. Cały czas staram się rozwijać. Jak wrócę z Mazur, to znowu jakiś szal pokażę.
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  10. Piękne szale.
    Próbuję wziąć udział w warsztatach filcowania szali, ale prowadząca ma już terminy na długo zajęte.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za docenienie. A robienie szali jest fantastyczne, więc zachęcam. Choć jednocześnie uprzedzam, że to bardzo ciężka fizyczna praca. Ale frajda niesamowita.
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  11. Zgadzam się szale wyjątkowo wyjątkowe i włożyłaś w nie dużo pracy.
    Powiedziałabym nawet,że malowane filcem :)
    Miniłączka radosna,serce się cieszy gdy na nią patrzę :):)

    Pozdrawiam bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracy rzeczywiście sporo, ale jest to zajęcie bardzo wciagające. Tylko najczęściej efekt końcowy jest bardzo różny od zamierzonego, a to niekiedy frustruje człeka.
      Łączka rzeczywiście radowała oczy.
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  12. Oj tak! Są wyjątkowo wyjątkowe. Szczególnie łączka, podoba mi się użycie tylu dodatków. Nie znam wełny z angeliną - daje jakiś szczególny efekt? Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ewo. Twoja ocena bardzo cenna :) Miło, że się szale spodobały. Sama angelina jest bardzo błyszcząca i całkowicie sztuczna, ale efekty są fajne, bo się mieni w świetle. Przy następnym szalu spróbuję coś więcej na jej temat napisać.
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  13. Jejku, jejku, jakie śliczności zaprezentowałaś. Chyba rzeczywiście trudno zdecydować, która strona ładniejsza. Ja bym mogła mieć każdą.
    A łąka kwiatowa namawia do wypoczynku.
    Pozdrowienia całkowicie letnie od elfa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie,że chusty Ci się podobają. Bardzo mi miło.
      A łączka rzeczywiście fajna...
      Pozdrawiam Was ciepło :-)

      Usuń
  14. Kwiatowa łączka mnie zachwyciła. Obie chusty są wyjątkowo wyjątkowe:) Cieszę się, że jaśmin żyje:)Niech Ci pachnie jak najdłużej:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZięki, fajnie, że łączka się spodobała i chusty też.
      Co do jaśminu, to może już w przyszłym roku choć trochę zakwitnie, liczę po cichu, choć pewności nie mam.
      Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
  15. Oba szale są przepiękne i dają wiele możliwości dopasowania dzięki dwóm różnym stronom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci. Rzeczywiście tak jest, że jeden szal to jakby dwa. Przynajmniej w przypadku szali wełnianych czy z użyciem silk lapsu, trochę inaczej jest w przypadku szali filcowanych na jedwabiu.
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń

Prześlij komentarz