Filcowa gałązka - może jarzębina... // Felt Twig - Maybe Rowanberry...
Ostatnio na przerywnik pomiędzy moimi różnymi haftami postanowiłam znowu zmierzyć się z filcem, tym razem metodą na sucho, czyli za pomocą specjalnych igieł.
Z takich właśnie wełenek najwyższej jakości (21, 20 18 mikronów) robię swoje 'filcowanki'...
PORADY MARILLE:
I tym razem bez żadnych kursów (co do których niekiedy mam mieszane uczucia, ale o tym innym razem), tylko samodzielnie.
Oczywiście metodą prób i błędów, ale wtedy człowiek (czytaj: ja) najlepiej się uczy...
I oto, co mi wyszło...
Z takich właśnie wełenek najwyższej jakości (21, 20 18 mikronów) robię swoje 'filcowanki'...
Musicie mi wybaczyć tę ilość zdjęć, ale inaczej nie mogłam ;)
Najpoważniejszy błąd, jaki popełniłam, to ukształtowałam z cienkiego druciku (zresztą nie do końca odpowiedniego, ale nie miałam innego...) od razu całą gałązkę i potem naprawdę miałam schody z jej filcowaniem...
Jednak w końcu się udało, choć trochę trwało i jestem zadowolona za świeżo zdobytej wiedzy, a i gałązka nie wygląda tak okropnie ♡
Chyba z niej zrobię broszkę, żeby była bardziej wszechstronna...
Chyba z niej zrobię broszkę, żeby była bardziej wszechstronna...
A ja już znowu eksperymentuję z filcem...
Tym razem łączę dwie metody, filcowanie na sucho i na mokro.
I jeśli się uda, to będzie wstęp do bardzo dużej pracy w przyszłości, ale jakiejś niezbyt odległej...
A to zdjęcie wysłałam na letni konkurs fotografii "Czerwonego lata" (kliknij na zdjęcie poniżej)...
Może mi się uda, trzymajcie kciuki !!!!
PORADY MARILLE:
A na koniec - mam nadzieję, że dotrwałyście - jeszcze kilka słów o cienkopisie firmy Prym, bo padło takie zapytanie...
Rysujemy sobie kratki na materiale/kanwie do haftu (choć pewnie i przy szyciu można go wykorzystywać, ale osobiście jeszcze nie próbowałam), a po zakończeniu haftowania zanurzamy cały haft w ciepłej wodzie (ok. 40 stopni C).
Zrobiłam próbkę i muszę przyznać, że schodzi idealnie...
Cienkopis jest w kolorze niebieskim, a zdecydowałam się właśnie na cienkopis, gdyż dzięki precyzyjnej końcówce zostawia delikatniejsze i subtelniejsze linie, co w przypadku zwykłego mazaka na tkaninach drobno tkanych się nie sprawdzało.
Doradzam zresztą, zwłaszcza na nowej i nieznanej tkaninie, wykonanie próbki przed rozpoczęciem naszego haftu...
Zawsze to bezpieczniej...
Wcześniej próbowałam mazaka samoznikającego, ale jak na moje potrzeby za szybko znikał i tym samym nie spełniał swojej roli.
WAŻNE: Dopóki nie usuniemy wszystkich śladów mazaka, nie należy haftu prać z użyciem detergentów...
I to by było na tyle dzisiaj...
Jakoś długo wyszło...
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie, dziękuję za przemiłe komentarze
i życzę dalszej pięknej pogody ♡♡♡
Jasne, że trzymam kciuki :) filcowanka jest cudowna, jak żywa:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Krysko :) I bardzo mi miło, że moja filcowana gałązka Ci się podoba...
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
Ale boska jarzębina! O tak zrób z niej broszkę, hmmm wyobrażam sobie ją na moim sweterku :3 ślicznie :3
OdpowiedzUsuńOj, dziękuję za takie piękne pochwały :) Fajnie, ze się gałązka podoba i w 100% zostanie broszką...
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
No, no, no, ale fajna ta gałązka. Nieźle Ci to wyszło. Mogłabym taką mieć, jako broszkę oczywiście. Ciekawe, czym mnie teraz zaskoczysz...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia zasyłam (elf)
Super, że Ci się podoba :) Aktualnie cały czas dokształcam się w zakresie filcowania - w różnych technikach... Tak więc będzie się działo i będę się chwalić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
Świetne poczynania z filcem. Jarzębina wygląda doskonale. Pomysł z broszką jest super. Warto wyeksponować to cudo.
OdpowiedzUsuńJa do pisania po kanwie używam zwykłego cienkopisu. Testowałam kilka kolorów i najlepiej spiera się pomarańczowy.
Pozdrawiam :)
Jakże mi miło, że jarzębinka się podoba :) Doskonała nie jest, ale jak na pierwszy raz, ujedzie w tłoku...
UsuńCo do zwykłych cienkopisów, to różnie bywa. Mojej znajomej nie chciał zejść, wtedy dopiero problem, stąd wolę jednak bardziej specjalistyczny...
Pozdrawiam ciepło :-)
Filcowanka doslownie jak prawdziwa, jestem po wielkim wrazeniem ! Pieknie wyglada
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :) To naprawdę fajne, że coś co wykonaliśmy, podoba się innym... I jeszcze mam nadzieję, że następne będą jeszcze lepsze...
UsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Pieknie wszla Ci jarzebinka filcowa! Broszka z niej bedzie fantastyczna! Pozdrawiam cieplutko i przepraszam za brak polskich liter. Ania Zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńWitam Cię bardzo miło :) Oczywiście zapraszam częściej... Miło, ze moja filcowa jarzębinka się podoba... I oczywiście zajrzę do Ciebie z wizytą...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Filcowanie w Twoim wydaniu wygląda świetnie! Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńDzięki za docenienie :) Cały czas się dokształcam w tym filcowaniu... bardzo mnie te techniki zafascynowały...
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
moze to moze tamto ale jest piekne = Malgoniu jakos staram sie wrocic do rownowagi choc jest bardzo ciezko - dluuuuugo nie bylam tu u ciebie a poiwody znasz - przepraszam za bledy dlaej mam tylko reke sprawna normalnie lewa - a ciebie kochana z zapytaniem czy umiesz zrobic szydelko jabluszka i gruszki i sliwki - buziaki sle Marii - ogromniaste
OdpowiedzUsuńWitaj Mario :) Cieszę się bardzo, że od nas wróciłaś i trzymam mocno kciuki za dalszą poprawę sprawności rączki... Fajnie, że moja filcowana jarzębinka Ci się spodobała... Co do szydełkowych owocków, to jeszcze nie robiłam, ale zawsze można spróbować...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko :-)