Udział w zabawie // Part in The Fun

Chyba po raz pierwszy postanowiłam wziąć udział w zabawie.
Oczywiście poza Sal-ami, które ciągle mnie kuszą, choć staram się im nie ulegać ...

W Manufakturze Rozmaitości poczytałam sobie o tych "Hafciarskich przyzwyczajeniach", spodobało mi się i w końcu się skusiłam :)))

Tak więc teraz będzie trochę o mnie w kontekście moich hafciarskich przygód.


1. Jaka jest Twoja ulubiona tkanina do wyszywania?

Najczęściej jest to Aida 18, polska kanwa 18 i 16. Niekiedy używam też 14" i 20".
Choć po ostatnich doświadczeniach postanowiłam raczej unikać czarnej kanwy, za to przepadam za świąteczną czerwienią i zielenią ...
Pomalutku przymierzam się też do polskiego lnu, zresztą nie tylko polskiego ...
Nabrałam też ochoty na wypróbowanie innych tkanin ...

2. Rysujesz na tkaninie kratki czy nie?

Z kratkami to jest tak, że jak wzięłam się za swój pierwszy haft krzyżykowy (choć jakieś inne hafty już wcześniej popełniłam), to nie miałam o nim zbyt wielkiego pojęcia. Po prostu kupiłam pierwszą kanwę, jaką mi sprzedano w sklepie z lnem przy ul. Marszałkowskiej (nie mam pojęcia, co to była za kanwa, w każdym razie musiałam na niej wyszywać 6 nitkami).
Nie miałam też pojęcia, że można sobie ułatwić haftowanie, rysując kratki. Za to wiedziałam, że baaardzo chcę wyhaftować tego Maedhrosa.
I tak powstał mój pierwszy haftowany obraz ...


Więcej zdjęć TUTAJ.
Przy następnych dużo lepiej nie było. Ale teraz już niekiedy kratki rysuję i będę czynić to coraz częściej, żeby oszczędzać swój wzrok (który w międzyczasie jakoś się pogorszył).

3. Zaczynasz haftować na środku tkaniny czy w rogu?

Najczęściej zaczynam haftować w lewym górnym rogu, szczególnie, jeśli to dotyczy większych rzeczy. Przy mniejszych bywa różnie, choć najbardziej też lubię ten górny lewy róg ...

4. Wolisz trzymać robótkę w ręku czy używać krosna lub stojaka.

Właśnie się tak zastanawiam, czy kiedykolwiek użyłam przy hafcie krzyżykowym choć tamborka, i wychodzi, że nigdy, choć mam ich kilka. Zawsze trzymam kanwę bezpośrednio w ręku.
Ale teraz po raz pierwszy myślę o zakupie jakiejś niewielkiej prostokątnej ramy ze względu na taśmę, którą chcę wyhaftować, a która okazała się jakoś nadzwyczajnie wiotka.

5. Wolisz wzory w formie elektronicznej czy papierowej?

Zdecydowanie wolę wzór w formie papierowej i zdecydowanie czarno-biały. Kolorowe wydruki mniej lubię. Dosłownie tylko kilka razy haftowałam coś niedużego ze wzoru w formie elektronicznej.

6. Jaka jest Twoja ulubiona pora na wyszywanie?

Kiedyś pora nie odgrywała większej roli, mogła to być i noc. Teraz preferuję jednak zdecydowanie światło dzienne. Wiadomo, oczy już nie są pierwszej młodości i trochę zmęczone.

7. Wyszywasz wzór tak długo, dopóki nie skończysz czy zmieniasz co jakiś czas robótki.

Nie mam jakiejś reguły. Niekiedy coś szybko wyszywam od początku do końca, ale często mam "na tamborku" kilka prac. Zupełnie jak z książkami, też często czytam kilka jednocześnie ...
Najgorzej jest coś odłożyć na dłużej. Zauważyłam, że powroty bywają wtedy trudne.

8. Czy masz jakieś UFO-ki? Jeśli tak, to ile?

Jakoś zbyt dużo ich nie ma, bo ostatnio dwa większe wykończyłam. Zostało może kilka drobiazgów i jeden duży.
I właśnie z tym dużym jest problem, bo on dawno się odłożył i teraz trudno mi się do niego wraca.
Ale dojrzewam powoli do tej decyzji i dodam, że bardzo bym chciała go skończyć.
Mowa o tym hafcie ...



9. Czy podczas haftowania oglądasz filmy lub słuchasz muzyki?

Bardzo lubię słuchać muzyki, zresztą nie tylko przy haftowaniu. Natomiast raczej rzadko podczas wyszywania oglądam jakiś film na przykład. Chyba za bardzo lubię filmy, żeby oglądać je tak jakoś jakby "połowicznie" ...

10. Często bierzesz udział w SAL-ach i innych tego rodzaju zabawach?

Często, to jest takie dość nieprecyzyjne pojęcie. Mnie się wydaje, że może niezbyt często, choć i tak za często. Już sobie przyrzekłam, że nigdy więcej żadnego SAL-u (nie jestem zbyt dobra w tego typu zespołowych zabawach), a potem zobaczę jakiś fantastyczny wzorek i ulegam, a potem wycofuję się i przepraszam ... Wynika więc, że nie powinnam brać udziału w SAL-ach ...

11. Czy masz listę wzorów, które będziesz haftować, czy też kolejność jest spontaniczna?

Teoretycznie mam taką listę w głowie, ale na szczęście nie uległam pokusie opublikowania jej na blogu, bo później mogłoby się okazać, że ona różni się kompletnie od rzeczywistości.
Wiem, że chcę dokończyć zaczęte prace, swoją zaniedbaną Lady. Bardzo bym chciała jeszcze raz wyhaftować Maedhrosa (o którym wspominałam wyżej) i Fingona, o którym pisałam TUTAJ.
Mam też jeszcze kilka innych planów. Zobaczymy, co z nich uda się zrealizować ...

To by było na tyle, jeśli chodzi o tę hafciarską spowiedź. Oj, dawno już tyle o sobie nie pisałam ...
Może się Wam spodoba ta fajna zabawa i zrobicie "podaj dalej".

Zapraszam serdecznie Was do tej fajnej zabawy !!!!!

A na zakończenie jeszcze mały przepis ku ochłodzie, bo właśnie dotarła nowa fala upałów.
Przepis pochodzi z Facebooka i myślę, że może być przydatny.



I kwiatki piękne dla Was ode mnie i od Olgi Boznańskiej (więcej TUTAJ).


Pozdrawiam serdecznie !!!
Dziękuję pięknie za odwiedziny i przemiłe komentarze :)


Komentarze

  1. Super się czyta te hafciarskie zwierzenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi. Nie bardzo jestem przyzwyczajona do pisania o sobie, ale o haftowaniu to jeszcze jakoś mi poszło ...
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  2. Fajnie tak poczytać o naszych nawykach.Jak na pierwszy haft to zaszalałaś z wielkością, od razu na głęboką wodę:):):) I kolorków wcale w nim niemało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też z ciekawością sobie czytałam na innych blogach takie wynurzenia.
      A jeśli chodzi o haft, to po prostu moja fascynacja elfimi książętami była tak wielka, że żadne trudności nie były straszne. Zresztą nie do końca wiedziałam, na co się porywam ;)
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  3. Hej, w końcu uchyliłaś rąbka tajemnicy, jak wygląda haftowanie w Twoim wydaniu. Fajnie się czytało.
    Pozdrowionka (elf)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, tak dużo tych tajemnic na szczęście nie było, to mogłam tego rąbka uchylić.
      Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
  4. Miło było Cię lepiej poznać. Rzeczywiście Twój pierwszy haf taki duży i oczywiście bardzo piękny jak wszystkie Twoje prace. Pozdrawiam:):):):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za taką miłą ocenę. Ale teraz z perspektywy czasu wiem, że temu haftowi bardzo daleko do doskonałości. Zresztą jako hafciarka nadal jestem chyba na początku drogi ...
      Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
  5. Bardzo lubię czytać takie "prywaty" blogowe, bo dowiaduje się czegoś więcej o danej osobie :).

    O rany jestem pod wrażeniem Maedhrosa, którego wyszyłaś bez kratek i jeszcze 6 nićmi.
    Przyznam się, że nie wiedziałam kto, to ale już sobie sprawdziłam :).

    Ja nawet małe obrazki robię na kratkach, bo idę mi o wiele szybciej wtedy :).

    Trzymam kciuki za Twoje ufoki. Do końca damy wiele Ci nie brakuje :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja przyznam szczerze, że raczej trudno mi pisać o sobie, natomiast tu bardziej chodziło moje hafciarskie przyzwyczajenia, więc jakoś poszło... Dwa pierwsze hafty elfów wyszywałam bez kratek, bo nawet nie wiedziałam, że można tak sobie ułatwić życie ;)
      Teraz często stosuję kratki. I dzięki za trzymanie kciuków za ten mój ufok.
      Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
  6. :) Fajnie dowiedzieć się czegoś więcej o Tobie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że uważasz to za fajne. Też lubię Cię poznawać bliżej ...
      Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
  7. jakie to wszystko piękne :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest mi bardzo miło :) Dziękuję za odwiedziny.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz