Kolory w ogrodzie // The Colors in the Garden
Witam bardzo serdecznie
moich nowych Gości Obserwatorów: Ulę K., Dorotę i Annę S.
moich nowych Gości Obserwatorów: Ulę K., Dorotę i Annę S.
Bardzo mi miło, że do mnie zawitałyście
i liczę, że zostaniecie ze mną na dłużej :)))
A teraz temat główny, czyli kolory w ogrodzie.
Od razu pragnę się trochę usprawiedliwić, że temat zdecydowanie nie pokrywa się jeszcze z rzeczywistością, ale to takie nasze (moje i córki) marzenie - taki bardzo kolorowy ogród.
Tymczasem przybyło trochę nowych kwiatów i krzaczków.
Tylko zasadniczą kwestią jest pytanie - ile z nich przetrwa zimę i się zaaklimatyzuje...
To jest jedna z największych bolączek tego mojego ogrodu na działce ;)
Pierwszy kwiat to biała ostróżka.
Podobno niewymagająca i dobrze znosi mrozy.
Zobaczymy w przyszlym roku, jak je znosi.
Jeśli się przyjmie, to w przyszłości może jeszcze inne kolory przybędą.
A tutaj moje żółciutkie kwiatki (nie znam nazwy, dostałam kiedyś od sąsiadki), które sobie pięknie radzą między pigwami.
Pisałam o nich wcześniej TUTAJ.
I znowu nowość, czyli dość pospolite Marcinki, też białe.
I coś ślicznego w pięknym fuksjowym kolorze - zapomniałam nazwy ;)
Tych ślicznot przybyło aż trzy.
Ale nie myślcie, że samymi kolorami i kwiatkami żyłam podczas ostatniego mojego wyjazdu.
Ciężko pracowałam na odkrzaczaniem działki.
Derenie oszalały i rozrosły się w sposób całkowicie niekontrolowany (oczywiście przez nas niekontrolowany).
A niżej to tylko cząstka wyciętych przeze mnie krzaków.
I jeszcze pozbywałam się karp po tychże krzaczyskach.
W tle widać nowe tuje.
A będą jeszcze inne krzewy, tylko mniej krzaczaste.
Nie myślcie, że wszystkie derenie to spotkało.
Zostało ich całkiem sporo.
Zaś te kwiatki sobie przywędrowały i nie znam ich nazwy (może ktoś mi podpowie).
Są piękne i będę próbowała je rozmnożyć.
I znowu nowy nabytek.
Hortensja "Bobo" (przebarwiająca się na zielono).
Jakoś w nadzwyczajny zachwyt mnie chwilowo nie wprawia, ale ją motywuję i liczę, że się jednak rozrośnie.
I wspaniałe floksy, które żadnych mrozów, wiatrów i innych przeciwności się nie boją.
W przyszłości przybędzie ich więcej i w różnych kolorach.
Niech cieszą nasze oczy.
Na koniec moja teraźniejsza chluba.
Hortensja ogrodowa (ma być podobno duuuża).
Trzymam mocno za nią kciuki, bo jestem nią zachwycona.
Zabezpieczyłam ją kratkami, żeby trochę ją wspomóc w walce z wiatrami (następna zmora moich roślinek).
Jeśli hortensje się u nas przyjmą, to będzie ich w przyszłości więcej i w różnych kolorach.
Po prostu przepadam za nimi.
Za piwoniami też przepadam, ale one niezbyt przepadają za tym miejscem.
Teraz odrobina humoru :)
Mamy w tym niby ogrodzie tak wspaniałą ziemię, że nawet kret nas omija, bo widocznie nie może się przedrzeć przez te wszystkie kamienie ...
Niestety inne stwory nas nie omijają.
Coś zeżarło młodą odnogę mojej nowej róży. I zamiast pięknego kwiatka powitał mnie smętny kikut.
Na koniec tego ogrodowego wpisu gałązka pięknej hortensji dla Was !!!
Pozdrawiam Was serdecznie.
Dziękuję serdecznie za liczne odwiedziny i komentarze.
Do zobaczenia niebawem :)
Dziękuję za takie miłe przywitanie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam floksy :)
Też mi miło, że do mnie zawędrowałaś.
UsuńA floksy są super. Nic ich nie zmoże i jeszcze cudnie kolorami pasą oczy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękne masz kwiaty w ogrodzie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuję, są piekne. Tylko żeby jeszcze przeżywały zimy.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Same wspaniałości!!! Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że się podobają.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Zapowiada się piękny ogród:)Te fuksjowe kwiaty to jeżówka Pow Pow, a to żółto-ceglaste, co samo przywędrowało wygląda mi na rudbekię. Łatwo się mnoży:)Biała hortensja cudna, niech Ci zdrowo rośnie :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taka nadzieję, że przetrwa i w następnym roku dalej wszystko będzie.
UsuńDzięki za kwiatowe podpowiedzi. Niestety, u mnei nic samo nie chce się rozrastać.
Pozdrawiam serdecznie :*
Ogród naprawdę bajeczny....będzie niesamowicie,jak się to cudne kwiecie rozrośnie:)
OdpowiedzUsuńUściski
No, do bajeczności to mu daleko, ale miło mi. Też liczę, ze przetrwa i się rozrośnie.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Walczysz dzielnie. Podobnie jak ja. Dobrze wiem jak to jest urządzać ogród w niesprzyjających warunkach.Na pocieszenie dodam, że zawsze coś ocaleje.Ostróżka piękna powinna przetrwać. Moje przetrwały. Mam niebieskie. Żółte kwiatki to słoneczniczek szorstki. Dzielnie sobie radzi. Piękne masz jeżówki, a ten żółto-ceglasty to rudbekia. Ja też kocham hortensje. Twoje zapowiadają się cudnie. Powodzenia!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOj, nieraz sobie myśle, że to ajk walka z wiatrakami. Kiedys mi podarowano miechunkę, którą tam uważa się za chwast. Przez jakis czas wegetowała, a potem znikła. I tak się dzieje z duża ilością roślin. Ale się nie poddaję.
UsuńDziękuję za podpowiedzi kwiatowe.
Pozdrawiam ciepło :)
Śliczne kwiaty!
OdpowiedzUsuńWkładasz serce w pracę na ogrodzie, więc on z pewnością odwdzięczy Ci się pięknym kwitnieniem :)
Dziękuję. Kwiaty też mi się podobają. Ale tamtejsza gleba i aura im słabo służą. Liczę, że przetrwają.
UsuńPzodrawiam ciepło :*
Wiele osób oglądając cudowne ogrody zachwyca się nie zdając sobie sprawy ile to nakładu pracy i finansów kosztuje.To prawda, trud zazwyczaj nagrodzony w postaci pięknie rosnących roślin jednak tak kruchy. Wystarczy jeden gryzoń, jedna burza czy wichura i po urodzie.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby Twoje roślinki pięknie się mnożyły i cieszyły oczka. Zapowiada się cudny ogród .
Pozdrawiam :)
Masz absolutną rację. Ohrody to ciężka i niekończąca sie praca i niekiedy przynosząca słabe efekty. Bardzo lubię prace w ogrodzie, ale niekiedy też juz jestem zniechęcona.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne kwiaty! Super masz ogród.
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo. Ogród na zdjeciach wydaje sie piekniejszy niż w rzeczywistości. Może kiedys się to uda zmienić.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne są Twoje kwiaty:) Rudbekie, które do Ciebie przywędrowały też mam. To piękne kwiaty. Ja wysiałam je raz i teraz już same "się robią" co roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję. U mnie na tej skalistej glebie nic się samo nie chce robic. Ale sprobuję te rudbekie jakoś rozmnożyć.
UsuńPozdrawiam ciepło :*
Pięknie zagospodarowany ogród, wygląda ślicznie Kochana :)
OdpowiedzUsuńWiesz, on jest ciągle i nieustannie zagospodarowywany. Może w końcu jakoś zacznie wygladać.
UsuńDziękuję i pozdrawiam ciepło :)
Te żółte to rudbekia:)Kocham ostróżki miłością bez wzajemności:))Sadziłam na balkonie,sadziłam w ogrodzie u córki i żadna nie chciała rosnąć a marzy mi się taka wielka kępa kolorowych ostróżek:))bajka:))no cóż,nie każdemu się marzenia spełniają:)))tak samo jak z uporem maniaka próbuję zrobić u dziecka dziką łąkę:))ileż kwiatów tam wysiałam i nic,tylko trawa i koniczyna:))no,rudbekia właśnie sama się wysiała,ale to nie jest łąkowy kwiat:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziekuję za rozpoznanie. ja też kocham mnóstwo kwiatów, ale tamtejsza gleba i aura ich nie kochają. I tak nie mogę mieć peonii, choć przepadam za nimi. A co z tych nowych nasadzeń ocaleje, to się okaże w przyszłym roku. Ilez ja juz tu roslin posadziłam, po których nie ma śladu. Nawet mlecze mi znikły. Zgroza.
UsuńPzodrawiam serdecznie :)
Cudowny ogród...aż czuję woń aromatu jaki tam panuje :)
OdpowiedzUsuńNa moim blogu zapytałaś jak duży jest mój patchworkowy obrazek,donoszę,że ma około 30 cm średnicy :)Pozdrawiam serdecznie ♥
Bardzo mi miło, że uważasz go za piękny.
UsuńDziękuję za info o wymiarach. Byłam ciekawa, bo obrazek bardzo mi się spodobał.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ostróżki i rudbekie są naprawdę mega odporne i zwłaszcza te drugie - dość ekspansywne. Będziesz miała ich kolorowe łany.
OdpowiedzUsuńJa zawsze wolałam sadzić rośliny na wiosnę. Tak było bezpieczniej. Ale zimy u nas ostatnio łagodne.
Z nostalgią patrzę na Twoją działkę i wspominam moją. Miałam kiedyś te wszystkie zielone stworzenia...
Serdeczności!
W Na tej ziemi nic nie jest zbyt ekspansywne (często nie jest ani trochę). Dzięki za wizję tych kolorowych łanów. Byłoby cudnie. Wiesz, ja z taką nostalgią wspominam olbrzymi ogód moich dziadków, w którym było wszystko. Niestety, komuna zabrała.
UsuńPzodrawiam ciepło :*
cudowne kwiaciorki:
OdpowiedzUsuńich nazwy to: zółciutkie - słoneczniczki, fioletuśno różowe to jeżówki :)
Dzięki za podpowiedzi kwiatowe. W końcu wiem, co mi w ogrodzie najlepiej się utrzymało.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie wiem, czy bardzo duży, ale ciężki do pielęgnacji. Prawie jak walka z wiatrakami.
OdpowiedzUsuńFajnie, że się podoba.
Pozdrawiam serdecznie :*