Nowe filcowe rękawiczki // New Felt Gloves

Dzisiaj chcę Wam pokazać nowe rękawiczki, ufilcowane metodą na mokro...
Zrobiłam je dla mojej córki, żeby nie marzły jej łapki ♡
I udało się, wyszły bardzo dobrze, podobają się i co najważniejsze, spełniają swoje zadanie.



Rękawiczki zostały zrobione z dwóch kolorów szarości, na to motyw z dość jaskrawego turkusu i ozdóbki z białej czesanki jedwabnej.
Już się nauczyłam, że nawet najbardziej jaskrawe kolory w procesie obróbki wełny na mokro tonują się i stają dużo delikatniejsze.
Tak więc nie mam już oporów przed używaniem kolorków bardziej odblaskowych.

Niestety, przepraszamy (razem z córką) za jakość zdjęć, ale światło, a w zasadzie jego jakość, powoduje jeszcze większe przekłamanie kolorów niż zazwyczaj...

W ogóle jestem zachwycona tą techniką, jej możliwościami i mam zamiar dalej pilnie się uczyć ♡
Pod czymś światłym okiem i sama...


Następne rękawiczki, dla mnie i dla córki, będą jeszcze cieplejsze, bo zrobione z większej liczby warstw...
Takie już prawdziwie zimowe...


INFO - właściwości rękawiczek filcowych:
Moje spostrzeżenia (przy codziennym używaniu)...
Są po prostu rewelacyjne...
Prawie nieprzewiewne...
Ciepłe, miłe w dotyku i miękkie...
Prawie nieprzemakalne (w każdym razie nie przemokły, czyli dużo lepiej niż w przypadku nieprzemakalnych butów Ecco)...
Można je dopasowywać do danego rozmiaru dłoni...
Najświetniejsze ze wszystkich, jakie miałam dotąd  ♡


Tak więc będą następne i to już niebawem...







A do Warszawy dotarła zima...
I jak już dotarła, to tak od razu stuprocentowo, a może nawet i bardziej...
I dalej sypie...
Dzieciaki mają pyszną zabawę...
Jak będzie mniej wietrzyć, wybiorę się na fotograficzne łowy...

I tylko słońce znowu gdzieś zaginęło... Gdyby ktoś zauważył, to bardzo proszę o podesłanie  :)





Pozdrawiam Was zimowo i bardzo cieplutko ♡ ♡ ♡

Komentarze

  1. Naprawdę bardzo Ci się udały te rękawiczki. I kolory fajne, choć stonowane. I jak zwykle pięknie sfotografowane.
    Z zimy się cieszę, szczególnie takiej ładnej, jak na Twoim zdjęciu z parku. Ale dzisiaj tylko dzięki
    f i l c o w y m rękawiczkom i wielkiemu szalowi jakoś przetrwałam podróże po mieście. Lidka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że się podobają :0 Co do zdjęć, to nie są super, bo światło bardzo kiepskie.
      Ale z rękawiczek jestem zadowolona...
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Uwielbiam turkusy , śliczne rękawiczki , nie pomyślałabym że mogą być ciepłe , nie wiem dla czego . przecież takich na żywo nie widziałam ,,
    Czekam na następne ,,,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violu, naprawdę są ciepłe, choć te nie są bardzo grube... Dopiero zrobię takie bardziej zimowe...
      Miło, że Ci się podobają :)
      Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
  3. Rękawiczki są piękne !!! Ale i zima bardzo ładna u Ciebie. U mnie mróz i wiatr, a śniegu prawie wcale...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Miło, że rękawiczki się podobają... A zima też już mniej ładna się zrobiła, bo nieźle wieje i zwiewa śnieg... Ale trochę go jest.
      Dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Wyglądają na ciepluchne ;) super;)
    A ja zimę lubię najbardziej oglądać przez okno gdy mróz nie szczypie mnie po twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I są ciepłe, a następne będą jeszcze cieplejsze ;) Dzięki !!!
      Wiadomo, że spacery zimą nie zawsze należą do fajnych, szczególnie, że ostatnio dość mocno wieje...
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  5. Rękawice cudne, zwłaszcza te fioletowe! Podziwiam i zazdroszczę umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak fajnie, że Ci się podobają :) Dzięki, bardzo mi się to filcowanie podoba...
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  6. Wyjątkowe rękawiczki. U na też zima. Na całego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki w imieniu rękawiczek i swoim ;) U nas też nadal zima, choć od dzisiaj zdecydowanie cieplej...
      Pozdrawiam :-)

      Usuń

Prześlij komentarz