Filcowy szal 'Gigant' // Felt Shawl 'A Giant'
I znowu filcowy szal ;)
Ale inne rzeczy też cały czas powstają, nie nadążam wykańczać i obfotografowywać.
Na szczęście (chyba na szczęście) niebawem będę miała niewielką przerwę w tych moich działaniach (więcej na ten temat już po samej przerwie)...
A teraz wracam do mojego szala (w tzw. międzyczasie powstał już zresztą następny, ale nawet nie został obfocony, choć nosi się mi go rewelacyjnie)...
Jest to największy z szali, które dotychczas ufilcowałam... naprawdę jest ogromny, co zresztą widać lepiej, kiedy prezentuje go modelka - udało mi się namówić koleżankę na tę sesję :)
I jest też trochę grubszy... sama ciepłota...
Jak widać, znowu został zrobiony w moich ukochanych zieleniach...
Nic na to nie mogę poradzić, ale przepadam za tymi kolorami...
Jest lekko wyprofilowany na dole, trochę wyokrąglony, aby przy zakładaniu był dłuższy z tyłu...
Szal bardzo się spodobał i niebawem powędruje do jednej mojej znajomej...
Tak więc mam ogromną satysfakcję, że zdobył uznanie, choć nie był robiony na zamówienie.
Tym bardziej, że nieźle dał mi w kość w trakcie samego filcowania.
Nie jestem pewna, czy gdybym wiedziała, na co się porywam, czy bym sobie nie darowała...
Naprawdę było ciężko momentami, ale jakoś dałam radę.
I zobaczcie, jak ten mój 'Gigant' wygląda na modelce...
Prawda, że nieźle można się nim omotać i poopatulać...
Bardzo jestem ciekawa, czy komuś z Was też się spodoba taki duży szal i w takich kolorach???
A na zakończenie pokażę Wam jeszcze kilka fotek (już zresztą nie moich) z Festiwalu Światła, który miał miejsce w Łodzi.
Koniecznie muszę czatować i w następnym roku tam się znaleźć na takiej imprezie.
Bajecznie kolorowe i piękne widowisko, bo jeszcze oglądałam krótkie filmiki (TUTAJ), a zdjęcia nie wszystko są w stanie oddać, szczególnie zmieniających się kolorów...
Coś fantastycznego...
Więcej na temat samego festiwalu oraz więcej zdjęć TUTAJ i TUTAJ...
Polecam, warto pooglądać i się pozachwycać...
Ale inne rzeczy też cały czas powstają, nie nadążam wykańczać i obfotografowywać.
Na szczęście (chyba na szczęście) niebawem będę miała niewielką przerwę w tych moich działaniach (więcej na ten temat już po samej przerwie)...
A teraz wracam do mojego szala (w tzw. międzyczasie powstał już zresztą następny, ale nawet nie został obfocony, choć nosi się mi go rewelacyjnie)...
Jest to największy z szali, które dotychczas ufilcowałam... naprawdę jest ogromny, co zresztą widać lepiej, kiedy prezentuje go modelka - udało mi się namówić koleżankę na tę sesję :)
I jest też trochę grubszy... sama ciepłota...
Jak widać, znowu został zrobiony w moich ukochanych zieleniach...
Nic na to nie mogę poradzić, ale przepadam za tymi kolorami...
Jest lekko wyprofilowany na dole, trochę wyokrąglony, aby przy zakładaniu był dłuższy z tyłu...
Szal bardzo się spodobał i niebawem powędruje do jednej mojej znajomej...
Tak więc mam ogromną satysfakcję, że zdobył uznanie, choć nie był robiony na zamówienie.
Tym bardziej, że nieźle dał mi w kość w trakcie samego filcowania.
Nie jestem pewna, czy gdybym wiedziała, na co się porywam, czy bym sobie nie darowała...
Naprawdę było ciężko momentami, ale jakoś dałam radę.
I zobaczcie, jak ten mój 'Gigant' wygląda na modelce...
Prawda, że nieźle można się nim omotać i poopatulać...
Bardzo jestem ciekawa, czy komuś z Was też się spodoba taki duży szal i w takich kolorach???
A na zakończenie pokażę Wam jeszcze kilka fotek (już zresztą nie moich) z Festiwalu Światła, który miał miejsce w Łodzi.
Koniecznie muszę czatować i w następnym roku tam się znaleźć na takiej imprezie.
Bajecznie kolorowe i piękne widowisko, bo jeszcze oglądałam krótkie filmiki (TUTAJ), a zdjęcia nie wszystko są w stanie oddać, szczególnie zmieniających się kolorów...
Coś fantastycznego...
Więcej na temat samego festiwalu oraz więcej zdjęć TUTAJ i TUTAJ...
Polecam, warto pooglądać i się pozachwycać...
Chciałam Wam gorąco podziękować za całe mnóstwo odwiedzin i cudowne komentarze :)
To jest właśnie fantastyczne w blogowaniu !!!!!
Witam też serdecznie moich nowych Gości Obserwatorów.
Wszystkich pozdrawiam bardzo ciepło :)
Szal jak zwykle piękny. Na pewno jest cieplusi. Teraz się przyda. A kolory. Zieleń w takich odcieniach, brązy, beże to są właśnie moje kolory. Cudny. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że szal i jego kolorystyka Ci się podobają :) Rzeczywiście jest bardzo ciepły... Mam nadzieję, że bardzo się przyda właścicielce...
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
Za zieleniami osobiście nie przepadam, ale to szalisko jest naprawdę piękne! Jednym słowem - nosiłabym
OdpowiedzUsuńFajnie, że szalisko się spodobało :) Miło mi... Co do kolorystyki, to wiadomo, że każdemu co innego może pasować... I o to chodzi...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Dzięki za odwiedzinki:) Odwzajemniam z największą przyjemnością:)) Szal cudowny:) Zielony, to kiedyś mój ulubiony kolor. Wszystko było zielone. Nawet ściany. Dzisiaj jest inaczej.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kryski, miło mi, że szal się spodobał :) Co do kolorów, to ja miałam kiedyś taką jazdę na czerwień i nawet łazienkę tak pomalowaliśmy... Potem długo nie mogłam się powtórnie przekonać do tego koloru...
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
cudowny Małgosiu - oczu oderwać nie mogę a że mi zimno to już czuję jak jest cieplutki - buziaki śle Marii
OdpowiedzUsuńDzięki :) Rzeczywiście jest bardzo cieplutki i bardzo miło jest się w niego opatulać...
UsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Faktycznie pokaźnych rozmiarów szal ;) Sama raczej za zielenią nie szaleję (lubię ten kolor, ale niezbyt często noszę), ale na modelce prezentuje się baaardzo efektownie :)
OdpowiedzUsuńOj, rozmiary rzeczywiście ma całkiem spore... Co do koloru, to dobrze, że mamy różne upodobania... Byłoby fatalne widzieć wszystkich w takich samych barwach...
Usuńdzięki za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie :-)
Prześliczny szal!!! Wspaniałe kolorki!!!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:))
Bardzo dziękuję Doniu :) Miło mi, że szal się spodobał...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Ile roboty musiało być przy tym szalu:) Podziwiam. A ten festiwal to chyba wyjątkowe wydarzenie.
OdpowiedzUsuńHm, rzeczywiście, przy każdym szalu jest sporo pracy, a przy tym było wyjątkowo dużo :)
UsuńA festiwal wydaje się być bardzo ciekawy...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Wiosenny szal na jesień? Czemu nie! :-) Dziś temperatura była całkiem jak w marcu...
OdpowiedzUsuńA rozmiary ma prawdziwie indyjskie. Bardzo mi się podoba :-)
Oj, on wiosenny tylko w barwach , a ciepłotą jest absolutnie jesienny... I spory jest, faktycznie, jest się w co okręcić... A taka marcowa temperatura niech się jeszcze trochę utrzyma...
UsuńDziękuję i pozdrawiam ciepło :-)
Fajniutki taki szal, przydałby się na zimę. Tylko kolorek bym mogła mieć inny.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ślę (elf)
Nie da się ukryć, że cieplutki i przydatny jesienną i zimową porą :) A kolorki, wiadomo, rzecz gustu ;) Pozostaje się tylko do mnie uśmiechnąć...
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
Naprawdę wspaniały szal:) a ta strona bardziej zielona podoba mi się najbardziej:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :) Bardzo mi miło, że szla się podoba... Ja też wolę zieloną...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Szal jest zachwycający.... Aleś się napracowała kobieto!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Miło, że mój szla Cię zachwycił... A pracy rzeczywiście trochę było...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Szal cudny to mało powiedziane - pełen podziw z mojej strony ! Podaj mi na maila adres , to prześle gazetkę która wybrałaś !
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że mój szla Ci się spodobał :) już się do Ciebie odezwałam, choć z opóźnieniem... Ale trochę mnie nie było...
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
Ja też chce na en festiwal ,
OdpowiedzUsuńCudny szalik , mistrzynią dla mnie filcowania jesteś ,
Dzięki Violu za uznanie mnie za mistrzynię filcowania, ale do tego jeszcze mi daleko... Jednak bardzo mi miło :)
UsuńCo do festiwalu, może znowu w przyszłym roku będzie... też bym się wybrała...
Pozdrawiam ciepło :-)
Arcydzieło! Bardzo mi się podoba i to piękne przenikanie się barw :)
OdpowiedzUsuńOj, dziękuję pięknie, bardzo mi miło :) Ale do arcydzieła się nie poczuwam i nie sądzę, abym dotarła do takiego etapu...
UsuńMnie się podoba taki duży szal i w takich kolorach, w ogóle uwielbiam połączenie zielonego z brązem i zielonego z czerwienią, piękny :)
OdpowiedzUsuńMnie też się taki duży szal spodobał i sądzę, że w przyszłości sobie jakiś w podobnych rozmiarach zrobię... Dziękuję za miły komentarz :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Szal robi ogromne wrażenie!!! Jest przepiękny, a kolorki wspaniale dobrałaś ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo pięknie dziękuję za docenienie mojego szala i jego kolorów :) To miłe, że się spodobał...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Szal jest niesamowity ,całkiem go sporo ,więc można się fajnie owinąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję pięknie :) Co do wielkości, że rzeczywiście całkiem jest spory i można się nim fajnie pookręcać i docieplić...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Jest piękny. Bardzo ładne kolory , fajnie połączone. Wielkość robi wrażenie a trzeba mieć jeszcze warunki to ufilcowania takiego olbrzyma.
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie Ci dziękuję :) Fajnie, że Ci się szal podoba.... A jeśli chodzi o warunki do robienia, to są po prostu katastrofalne, ale nie daję się ;)
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
Szal robi wrażenie. Kolory ma piękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. I miło, że szal wywiera wrażenie :) ja też lubię takie kolory...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Fantastyczny szal! Szał, a nie szal:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie zdolna kobieto i ciesze się, ze taka artystyczna dusza zawitała do szkicownika!
Pięknie dziękuję za taki przemiły komentarz :) Nie będę ukrywać, że miło słyszeć takie słowa...
UsuńZapraszam też do siebie częściej...
Pozdrawiam serdecznie :-)